EN

4.10.1961 Wersja do druku

Sartre w sosie erotycznym

"LADACZNICA z zasadami" nie oddziałuje tak ostro, jak w r. 1948, gdy zobaczyliśmy ten utwór po raz pierwszy w Polsce. Czołową rolę w tym przedstawie­niu, opracowanym przez Erwina Axera, kreowała wówczas Ewa Bonacka, której Lizzie do dziś pamiętam z wyrazistością świeżych wrażeń. Jej zasługą było silne podkreślenie dramatu sumienia tej postaci, z gruntu uczciwej, lecz deprawowanej w społeczeń­stwie pozbawionym zasad etycz­nych. Takie odczytanie roli czo­łowej pozwoliło wydobyć ze sztu­ki Sartre'a jej istotny sens mo­ralny i społeczny, jej głębszy wa­lor dramatyczny. Obecnie Bonacka wystąpiła w roli reżysera i zaprezentowała in­terpretację tej sztuki zupełnie od­mienną od pierwszej inscenizacji. Grana ostro, w żywym tempie, z dużą sprawnością techniczną "La­dacznica z zasadami" przekształciła się tym razem w sztukę sen­sacyjną. Jaskrawo wyeksponowa­ny erotyzm wysuwa się jako główna sprawa przytłumiająca nurt psychologi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sartre w sosie erotycznym

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Warszawy nr 235

Autor:

Zofia Karczewska-Markiewicz

Data:

04.10.1961

Realizacje repertuarowe