EN

18.10.1980 Wersja do druku

Sara bez retuszu

"Kochom ją za wszystko niezna­ne, które w niej wyczuwam. Mo­głaby wstąpić do klasztoru Klary­sek, odkryć Biegun Północny, ka­zać sobie zaszczepić bakterie wścieklizny, zamordować jakiegoś cesarza czy zaślubić króla murzyń­skiego, a nie zdziwiłbym się. Jst bardziej żywa i bardziej niepoję­ta dla siebie samej, niż tysiąc in­nych istot ludzkich". Te słowa Julesa Lemaitre, na­pisane równo sto lat temu (1880 r.) lepiej oddają isto­tę swoistego fenomenu jakim by­ła Sara Bernhardt, niż dziesiątki szczegółowych analiz jej stylu gry i stylu życia. Wszyscy, którzy ją znali, nawet ci, którzy jej niena­widzili lub nie uznawali (a tych miała wielu), musieli przyznać, że była niepowtarzalna zarówno w swej sztuce jak i w życiu. Nie­ustannie bulwersowała opinię pu­bliczną swą ekstrawagancją, od­wagą, ryzykanctwem, zdumiewa­ła rozmachem reklamy, jaką po­trafiła rozpętać wokół własnej osoby. Ale i w tym ostatnim dopatrzeć się

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sara bez retuszu

Źródło:

Materiał nadesłany

Fakty Nr 42

Autor:

Krystyna Starczak-Kozłowska

Data:

18.10.1980

Realizacje repertuarowe