Ostatnia premiera Teatru Rapsodycznego w Krakowie - "Samuel Zborowski" Słowackiego - jest chyba szczytowym z dotychczasowych osiągnięć teatru. Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę na niezmiernie szczęśliwą i ciekawą konstrukcję opracowania tak trudnego utworu; rozwiązanie problemu ukazania w inscenizacji i recytacji rapsodycznej tych części sztuki, które powiązane ze sobą w przemyślany sposób dały układ zwarty i harmonijny. Widowisko zaczyna się apokaliptyczną wizją "Miasta Świętego", która jest jakby prologiem, wprowadzającym widza i słuchacza w charakter sceny, jaka toczyć się ma przed nim. Na stopniach, u stóp symbolicznego świecznika wyrasta w pięknych, głębokich i spokojnych frazach chóru tęsknota odwieczna duszy ludzkiej za zwycięstwem prawdy, ucieleśnionym w obrazie miasta "wpisanych w księgi żywota". Lecz oto z otchłani podnosi się głos Lucyfera. Nieśmiertelna tragedia wolności rozgrywa się przed nami w przejmując
Tytuł oryginalny
Samuel Zborowski w Teatrze Rapsodycznym
Źródło:
Materiał nadesłany
?