EN

24.01.1973 Wersja do druku

Sama Słodycz

AKCJA sztuki Iredyńskiego ,,Sama Słodycz" dzieje się w sanato­rium dla chorych na gruźlicę. Ta­kie sanatoria zrobiły już wcześniej li­teracką karierą. Ułatwiają konstruowa­nie tzw. sytuacji modelowych w któ­rych sanatorium (gdzie indziej więzie­nie, gdzie indziej wyspa) przestaje być lecznicą, staje się symbolem losu albo metaforą, pod którą można zaszyfro­wać różne społeczności, całe kraje al­bo i świat. Iredyński poszedł śladami swych znanych literackich poprzedników; nie pisze o gruźlikach (byłby to zresztą temat już mało nośny, bo do przeszło­ści należą czasy, w których ta choroba wytrącała ludzi poza nawias). Starał się - jak sam powiada - stworzyć studium na temat przemocy. Nie jest to studium odwołujące się (nawet od­ległą aluzją) do konkretnych sytuacji historycznych, zarejestrowanych gdzieś zjawisk. Iredyński - choć się wypiera psychologizmu - rozpatruje to zjawisko, jak mniemam, właśnie w tych katego­r

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sama Słodycz

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Robotnicza nr 20

Autor:

Tadeusz Buski

Data:

24.01.1973

Realizacje repertuarowe