EN

27.06.1986 Wersja do druku

Sam pośród ludzi

Rzecz w tym, że nie jest to ani opowiadanie, ani pamiętnik. Proszę sobie wyobrazić męża, mającego przed sobą na stole zwłoki żony, samobójczyni, która kilka godzin te­mu wyskoczyła oknem. Chodzi po miesz­kaniu i usiłuje zrozumieć, co się stało, "skupić myśli w jednym punkcie". W dodatku jest to niepoprawny hi­pochondryk, z gatunku tych, co to rozma­wiają sami ze sobą. No i rozmawia sam ze sobą, opowiada o tym, co się stało, próbuje to sobie wyjaśnić. Mimo pozornej konsekwencji relacji raz po raz popada w sprzeczność zarówno logiczną, jak uczuciową. Usprawiedliwia się i oskarża żonę, i zbacza z tematu, popada­jąc w różne dygresje, a w tym wszy­stkim jest i przyziemność myśli, i głębo­kie uczucie. Stopniowo, krok za krokiem rzeczywiście wyjaśnia sobie rzecz całą i "skupia myśli w jednym punkcie". Szereg rozbudzonych wspomnień przywo­dzi go w końcu ku prawdzie, a prawda bezwzględnie uszlachetnia jego umysł i serce. Pod koniec zm

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sam pośród ludzi

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowiny nr 149

Autor:

Krystyna Świerczewska

Data:

27.06.1986

Realizacje repertuarowe