EN

27.09.1950 Wersja do druku

Salon pani Klementyny

Po bardzo udanym spektaklu "Balladyny" wystawionej ku uczcze­niu roku Słowackiego, teatr im. St, Wy­spiańskiego dał prapremierę młodego polskiego autora Andrzeja Wydrzyńskiego pt. "Salon pani Klementyny", Jest to już druga sztuka tego dramaturga. Komedia z dużym wyczuciem teatru skonstruowana, typy żywe i do­brze zarysowane. Tłem aktualnym na którym się akcja rozwija jest zagęsz­czenie powierzchni mieszkaniowej. Autor podpatrzył dobrze rzeczywistość. Dużo jeszcze mamy w socjali­stycznej Polsce takich anachronizmów jak pani Klementyna. Mąż aferzysta, oszust, złodziej grosza publicznego. Synalek pozbawiony kręgosłupa mo­ralnego, ofiara tzw. wojennego "prze­wartościowania pojęć" jak to się dziś modnie w pewnych sferach nazywa. Rodzinka moralnie blisko spokrewniona z domem państwa Dulskich. Wśród domowników właścicielki sa­lonu, pani Klementyny, tylko jedna osoba w postaci jej ojca jest wyposa­żona przez naturę w jakieś szlachet­niejsze lud

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Salon pani Klementyny

Źródło:

Materiał nadesłany

Ilustrowany Kurier Polski

Autor:

(Akic)

Data:

27.09.1950

Realizacje repertuarowe