EN

14.04.2003 Wersja do druku

Sadomasochizm

Kazimierz Kutz zrobił ze sztuki Mrożka nużący kabaret; sadystycznie obnażył słabości tekstu, masochistycznie - słabość własnego teatru. Zagadką pozostaje powód, dla którego powstał ten spektakl. Zapewne miał wpisać się w nurt teatru obywatelskiego, dotkliwie krytykującego społeczeństwo, podstawiającego mu lustro, jaki zaproponował w Starym Teatrze Mikołaj Grabowski. Ale poprzednie premiery dyrekcji - "Tango Gombrowicz", i "Car Mikołaj", "Polaroidy" - choć średnio udane, wydają się przy "Pieszo" arcydziełami myśli i formy scenicznej. Kutz stworzył spektakl demonstracyjnie sztuczny; podziwu godna jest staranność, z jaką unika choćby najmizerniejszych przejawów tzw. prawdy ludzkiej. Każda z postaci istnieje niejako połowicznie: aktorzy, owszem, wypowiadają się, dialogują i jakoś się na scenie zachowują, ale trudno mówić o stworzeniu jakichkolwiek - nawet schematycznych - postaci. Panuje beznamiętna recytacja, często wypowiadana w przest

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sadomasochizm

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kraków nr 88

Autor:

Joanna Targoń

Data:

14.04.2003

Realizacje repertuarowe