EN

1.07.2000 Wersja do druku

Sąd ostateczny w Dramatycznym

Bóg i św. Piotr. Co może wyniknąć z takiego scenicznego spotkania? Na pewno atrakcyjny wieczór w teatrze, zwłasz­cza gdy w dowcipnie i niekonwencjonalnie pomyślane role wcielili się trzej doświadczeni aktorzy, Henryk {#os#328}Machalica{/#}, Wojciech {#os#603}Wysocki{/#} i Zdzisław {#os#288}Wardejn{/#}. W zaświatach, gdzie znalazł się słynny aktor po spowodowaniu wypadku po pija­nemu, zastosowano błyskawiczną metodę otrzeźwienia. Głównie po to, by przytomnie uczestniczył w tym, co się tu stanie. Oto za chwilę odbędzie się sąd nad zbłąkaną duszycz­ką. Duszyczkę Niebieski Trybunał Sprawiedliwości traktuje jak kolejny plan filmowy. Kiedy aktor odzyskuje wreszcie pa­mięć, dziwi go fakt, że za chwilę zostanie wymierzona mu ka­ra nie za grzechy własne, ale za zbrodnie granych przez nie­go bohaterów. Pryncypialny Piotr i zdziecinniały Pan Bóg słu­chają z zainteresowaniem zeznań gwiazdora. Jego słowa sta­ją się dla Pana Boga swoistą rewel

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sąd ostateczny w Dramatycznym

Źródło:

Materiał nadesłany

Zwierciadło nr 7

Autor:

?

Data:

01.07.2000

Realizacje repertuarowe