EN

16.07.1981 Wersja do druku

Rzecz o pralni z aluzjami

Przed kilkoma miesiącami, niedługo po Sierpniu, byłem na pewnej imprezie literackiej, na której wygłoszono szereg referatów na różne tematy. Referatów, jak to zazwyczaj bywa, lepszych i gorszych, napisanych odważniej lub bardziej kamuflujących poruszaną problematykę. Niektórzy autorzy tych ostatnich tłumaczyli, że ich teksty powstały jeszcze przed Sierpniem, gdy trzeba było o wielu sprawach mówić półgębkiem, używać języka ezopowego, posługiwać się metaforą i symbolem, dawać tylko do zrozumienia. W związku z tym pytano już potem wszystkich kolejnych referentów o czas powstania ich dzieł: przed czy po Sierpniu. Przypomniało mi się to anegdotyczne zdarzenie, gdy oglądałem w warszawskim Teatrze na Woli najnowszą premierą, głośną już w stołecznym artystycznym high life komedię (ale choć śmieszną w wielu momentach, wcale ogółem niewesołą) Stanisława Tyma "Pralnia". Przypomniało mi się dlatego, że "Pralnia" jest właśnie utworem napi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rzecz o pralni z aluzjami

Źródło:

Materiał nadesłany

Zwierciadło nr 29

Autor:

Krzysztof Pysiak

Data:

16.07.1981

Realizacje repertuarowe