EN

12.05.1978 Wersja do druku

Rozmyślania po "Warjacjach"

Nie chciałem o tym pisać, gdyż poczułem się zawstydzony. Za teatr i za aktorów, którym polecono się wygłupiać, a oni karnie, w myśl honoru zawodu, temu się poddali. "Warjacje" podług scenariusza Jerzego Grzegorzewskiego były niepojętą omyłką repertuarową Teatru Dramatycznego. Może się zdarzyć, a że się zdarzyło wyjątkowo - godzi się pobłażliwie i wyrozumiale przemilczeć cały incydent. Jednakże echa tego przedstawienia skłaniają do zabrania głosu. Echa i refleksje, jakie budzi. Czytam w "Teatrze" uroczyste słowa: "Protest i oburzenie wywołane tym przedstawieniem są u nas na dobrą sprawę zjawiskiem bez precedensu, przynajmniej w ostatnich latach". Gdzie pani Zuzanna Albrecht to widziała? słyszała? Recenzje w prasie codziennej były honorowo obszerne, pełne wyważonych słów szacunku i uznania, zawiłe, owszem, i niezbyt czytelne, ale jakże dalekie od "protestu i oburzenia". Widzowie, dość nieliczni, na pewno zżymali się i sarkali, ale ta

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rozmyślania po "Warjacjach"

Źródło:

Materiał nadesłany

Perspektywy Nr 19

Autor:

JASZCZ

Data:

12.05.1978

Realizacje repertuarowe