EN

12.01.1957 Wersja do druku

Rozmowa z Kreonem

Podziwiam clę, Kreonie. Och, oczywiście wiem, że nie ja jeden. Powiedziano ci to już setki razy. Bez ciebie nie moglibyśmy funkcjonować. Ty gotów jesteś wziąć na siebie w najtrudniejszych momentach odpowiedzialność. Można na tobie polegać. Jesteś mądry. Stoisz zawsze po stronie słuszności. Jesteś człowiekiem. I jesteś prawdziwym przywódcą: nie wierzysz w klęskę. Nie przyjmujesz jej do wiadomości. Dlatego zawsze wygrywasz. A przecież tym razem przegrałeś. Nie rozumiesz? Więc powiem ci. Pamiętasz twoją ostatnią rozmowę z Antygoną, prawda? Już wszystko miałeś w ręku. Już ci się ta buntownicza dziewczyna podporządkowała. Wiem, wiele cię to kosztowało. Użyłeś wszelkich, dostępnych argumentów - chciałeś przecież ją ocalić. Trudna była ta Antygona. Cóż, głupia dziewczyna, zapewne. Podziwiałeś mądrość i dojrzałość, z jaka wytaczałaś wszelkie możliwe racje. Każdą z nich przekonujesz co dzień tysiące ludzi. A tu były bez

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Kultura

Autor:

Juliusz Garztecki

Data:

12.01.1957

Realizacje repertuarowe