EN

7.08.1993 Wersja do druku

Rozmowa Mrożka ze śmiercią

W połowie sezonu na dwu pierwszorzędnych scenach, w warszawskim Teatrze Współczesnym i Starym Teatrze w Krakowie, równocześnie odbyły się premiery najbardziej oczekiwanego dramatu: "Wdów" Sławomira Mrożka. Jest to pierwsza po pięcioletnim milczeniu sztuka znakomitego pisarza. Wyglądana z tym większymi nadziejami, że przekonanie o dramatopisarskiej zapaści na polskim rynku jest powszechne, uzasadnione i nienowe. Taki więc rodzynek cieszy. Sztuka mówi o spotkaniu ze śmiercią. Jak podaje sam Mrożek powstała po ciężkiej chorobie krążenia, której autor doświadczył wkrótce po swojej przeprowadzce do Meksyku i która o mało nie kosztowała go życia. Jest to więc śmierć rzeczywista, nie tylko alegoryczno-ironiczna figura, jakiej najłatwiej można by od Mrożka oczekiwać. A może jednak? Czy autor sięgając po sprawy ostateczne zdobył się na summę swojej twórczości, czy też może wpasował te sprawy we własny, znany nam idiom? Sztuka zdezorientował

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rozmowa Mrożka ze śmiercią

Źródło:

Materiał nadesłany

Odra

Autor:

Tomasz Kubikowski

Data:

07.08.1993

Realizacje repertuarowe