EN

1.03.2019 Wersja do druku

Roman Chojnacki: Czuję się tu jak debiutant, nowo narodzony

- Życzę każdemu, żeby miał taką szansę w życiu: zdobyć się na wyjście z samego siebie i spróbować poskładać inaczej - mówi Roman Chojnacki, poeta, w latach 1980-1988 sekretarz literacki Teatru Nowego w Poznaniu, który 30 lat temu emigrował do Kanady i teraz wrócił. W Kanadzie pracował jako kierowca tira i kładł kafelki.

Roman Chojnacki: No więc, co u pani słychać? Violetta Szostak: Ale to ja będę pana o to pytać. - To musi być rozmowa obustronna, nie może być tak, że tylko pani pyta. Serio, jak wy się poruszacie tutaj teraz jako dziennikarze? Bo ja pamiętam, gdy pracowałem w gazecie "Student" - przez rok w czasach Solidarności, bo potem przyszedł stan wojenny, trzeba było lojalkę podpisywać i mnie na pysk wyrzucili. To było piekiełko. Wie pan, mamy jeszcze wolne media. I mamy o czym pisać. - No tak, ja przyjechałem z kraju, w którym jest demokracja i powiem pani, że życie w kraju w pełni demokratycznym jest nudne, bo w pełni przewidywalne. Pan ma wrażenie, że my nie żyjemy w demokratycznym kraju? I że w ogóle nie wiemy, co to demokracja? - Nie wiem, bo ja tu nie żyłem przez 30 lat. Wyjechałem w 1988 r. i wróciłem pięć miesięcy temu. I gdy widzę pluton facetów zrywających porządnego człowieka o 6 rano z łóżka i zakuwających go w kajdanki, jak

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Poeta Roman Chojnacki 30 lat temu wyemigrował do Kanady - jeździł tirem i kładł kafelki. Teraz wrócił. Do jakiej Polski?

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Poznań online

Autor:

Violetta Szostak

Data:

01.03.2019