EN

25.05.2011 Wersja do druku

Rocky Sex Show

"The Rocky Horror Show" w reż. Tomasz Dutkiewicza w Och-Teatrze w Warszawie. Pisze Piotr Sarzyński w Polityce.

Aktorzy, pochłonięci erotycznymi żartami, grają na jednej nucie. By mierzyć się z legendą, trzeba mieć w ręku wiele atutów. A w tym przypadku legendy są nawet dwie. Pierwsza, towarzysząca filmowi o tym samym tytule, który bez najmniejszego nadużycia można już nazwać kultowym. I druga, skromniejsza i raczej środowiskowa - po świetnej inscenizacji z 1999 r. w chorzowskim Teatrze Rozrywki. W sprostaniu temu wyzwaniu pomóc zaś mogą: genialna muzyka, zwariowany scenariusz, wyraziste postaci i cudowna mieszanka horroru, humoru i ekstrawagancji. W stołecznym Och-Teatrze postawiono przede wszystkim na humor. Ściślej na jego dwie formy: groteskę i pastisz. A mówiąc jeszcze bardziej konkretnie: na groteskę i pastisz unurzane w seksie, dewiacji, wyuzdaniu. Patent to prosty i sprawdzony, więc na widowni co chwila wybucha gromki śmiech. Niektóre pomysły są zresztą naprawdę zabawne, choćby song "złe chwile znasz", ale cały spektakl grany na jednej tylko nucie

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rocky Sex Show

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 15/09.04

Autor:

Piotr Sarzyński

Data:

25.05.2011

Realizacje repertuarowe