EN

22.01.1989 Wersja do druku

Rezonans

Zajęcie recenzenta teatral­nego polega na bywaniu w teatrze. Do teatru chodzi­my, żeby oglądać przed­stawienia czyli to, co dzie­je się na scenie. Publicz­ność mniej nas interesuje. Zwykle by­wamy na premierach prasowych. Po­ważnie, ba, nawet dostojnie brzmiące określenie oznacza obecność na widow­ni dziennikarzy piszących o teatrze. "Żabie oczy" - tak ich niegdyś nazy­wano. Całkiem słusznie. Zazwyczaj są to bowiem osobnicy ponurzy z natury i złośliwi z upodobania. Popatrzą so­bie, ponarzekają, a potem naurągają. Publicznie, drukowanym słowem. Wprawdzie teraz, w Krakowie na przykład, na palcach jednej ręki można wyliczyć żabie oczy i to razem z okularami, ale nazwa "premiera prasowa" pozostała. Tradycją uświęcona wiekowa jak pra­sa i premiery. Kto chodzi na premiery prasowe? Głównie goście zaproszeni przez dy­rekcję. Władze za teatr odpowiedzial­ne, znajomi, przyjaciele i rodziny ak­torów, a także stali bywalcy. Przybyli tu niejak

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rezonans

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Literackie nr 3

Autor:

Bożena Winnicka

Data:

22.01.1989

Realizacje repertuarowe