EN

28.09.2002 Wersja do druku

Rewizorzy w Warszawie

Stołeczna publiczność ma dziś do dyspozycji dwie in­scenizacje wielkiej komedii Gogola: Krzysztofa Zaleskiego w Ateneum i - wprowadzoną właśnie do repertuaru - Andrzeja Domalika w Dramatycznym. O ile "Rewizor" w Ateneum był z założenia nowoczesny, gorzki i ostry, o tyle przedstawienie Do­malika jest dużo bardziej trady­cyjne. Czysto komediowe (przy­najmniej w aktorstwie, bo abs­trakcyjna scenografia Barbary Hanickiej ciągnie ku grotesce). Janusz Gajos wydaje się wyma­rzonym Horodniczym - Napole­onem na miarę swojej prowin­cji, gnącym się w uśmieszkach w chwilach strachu i rozczula­jącym w marzeniach o general­skich epoletach (i o upokarzaniu innych horodniczych). Zmienia się zupełnie w finałowym monologu, w którym ze słowami "z sa­mych siebie się śmiejecie" wręcz przypuszcza wściekły atak na wi­downię. Na tle Gajosa niestety nijako wypada jego urzędniczy dwór (choć trzeba zwrócić uwa­gę na pomysłowe etiudy Jaro­sława Gajewskiego i Wald

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Rewizorzy w Warszawie

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 39

Autor:

A.C.

Data:

28.09.2002

Realizacje repertuarowe