JULIUSZ Kaden Bandrowski (któż go dziś czytuje?) napisał "Generała Barcza" jako groteskę, by głosić apologię. Krasowski na podstawie tej powieści napisał szopkę narodowo-polityczną, aby zadrwić, sięgając do rekwizytorni historii i literackiej wizji Kadena-Bandrowskiego. Autor "Generała Barcza", choć ukazywał kulisy rozgrywek politycznych, choć ujawniał wielkie intrygi, grube skandale polityczne i małe skandaliki łóżkowe - był przecież piewcą dawnej generalskiej Polski. Nie bal się bronić wodzów na przekór ich słabostkom, pokazywać ich w żenujących dla czytelnika okolicznościach, ponieważ wierzył w nich, był z nimi. Podjął niełatwe zadanie ukazania ówczesnych kierowników państwa w sytuacjach groteskowych - w książce, która uderza siłą ekspresji, a która przecież kończy się akcentem optymistycznym - major Pyć mówi do generała Barcza: Tyle jest jeszcze do zrobienia... Odeszli bowiem ci, którzy Barczowi przeszkadzali sprawowa�
Tytuł oryginalny
Rekwizyty przeszłości
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy nr 39