EN

30.04.1992 Wersja do druku

Recenzja jak wyrok. Tajemnice teatralnej loży

Frank Rich, recenzent teatralny gazety NEW YORK TIMES, wydał nazajutrz po premierze wyrok na broadwayowską wersję polskiego musicalu "Metro", a w dziesięć dni później wyrok wykonano. "Metro" zdjęto z afisza przy wtó­rze szlochów i hymnu "Jeszcze Polska nie zginęła", zaś Richowi zaniesiono do redakcji 50 kotle­tów, by wybić mu z głowy złośli­wości w rodzaju tych, które umieścił w swojej morderczej re­cenzji. Nie tylko przejechał się w niej po "Metrze", ale jeszcze pro­tekcjonalnie zaproponował, by ktoś ulitował się nad przepraco­wanymi dziećmi i zabrał je "na ko­lację z kotletem oraz zafundował bilety na broadwayowski show". Albośmy to jacy tacy - zapłonęły z oburzenia dzieci pod wodzą pro­ducenta, Wiktora Kubiaka - może z musicalem mamy jeszcze pro­blemy, ale na kotletach się znamy. Posłano zamaszyste, średnio wy­pieczone befsztyki po 30 dolarów sztuka. Pierwszy poważny polski za­mach na Broadway został odparty właściwie przez

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Recenzja jak wyrok. Tajemnice teatralnej loży

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Niezależny Nowa Europa nr 63

Autor:

Tomasz Raczek

Data:

30.04.1992

Realizacje repertuarowe