EN

29.10.2001 Wersja do druku

Recenzent zaoczny

W sympatycznym skądinąd "Przekroju" czytam felieton Pawła Głowackiego. Ten ceniony krytyk krakowski zajął się premierą sztuki Tadeusza Słobodzianka "Sen pluskwy", którą w Teatrze Nowym w Łodzi wystawił Kazimierz Dejmek. Co prawda Paweł Głowacki nie widział przedstawienia Dejmka ("Donoszę, że nie doniosłem na siebie, iż nie obejrzałem Snu pluskwy - pisze, nawiązując do poetyki "Donosów" Sławomira Mrożka), ale na szczęście jest "Gazeta Wyborcza" i recenzja Pawłowskiego, na podstawie której można sobie wyrobić zdanie na temat łódzkiego spektaklu. Głowacki cytuje więc obficie moją recenzję i zanosi się od śmiechu. Rozrachunek? Cha, cha, cha! Komunizm? Hi, hi, hi! Sumienie? Che, che, che! Pluskwa? Oj, nie mogę! Dejmek? Bo pęknę! Słobodzianek? Umieram! Paweł Głowacki jest nie tylko cenionym krytykiem, ale - jak się okazuje - wynalazcą nowego gatunku dziennikarskiego, który nazwałbym recenzją zaoczną. Zamiast tracić czas i pieniądze na doj

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Recenzent zaoczny

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Gazeta Stołeczna nr 253

Autor:

Roman Pawłowski

Data:

29.10.2001

Realizacje repertuarowe