EN

13.03.1988 Wersja do druku

Radosny powrót kołtuna

Przyznam się na samym wstępie, że nie lubią sztuki Gabrieli Zapolskiej - "Moralność Pani Dulskiej". Tragifarsa ta, tak silnie zaciążyła nad naszym teatrem, i sztuką aktorską, że w zupełnie innych przedstawieniach często można odszukać elementy gierek z "Dulskiej" rodem. Nawet chwalony ponad miarę swych rzeczywistych zasług i przedstawień Teatr Stary z Krakowa nadal się nie może ustrzec od tych nieświadomych gierek aktorskich, rodem z owej nieśmiertelnej lektury szkolnej. Warszawski Teatr Narodowy na swej scenie na Woli podjął się więc niełatwej roli przybliżenia młodemu - pokoleniu przymusowych czytelników Zapolskiej jej najsłynniejszej sztuki. Myślę, że była to próba niezmiernie udana, ponieważ muzyką i scenografią - bardzo zresztą udaną autorstwa Małgorzaty Treutler wprowadziła nas doskonale w tamtą epokę tryumfującego drobnomieszczaństwa, a równocześnie pokazała, jak nieśmiertelny jest ów kołtun także i dziś, choć tak bardzo

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Radosny powrót kołtuna

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczywistość nr 11

Autor:

Bożena Krzywobłocka

Data:

13.03.1988

Realizacje repertuarowe