EN

1.04.1991 Wersja do druku

Radomskie "Dożywocie"

Radomskie "Dożywocie" rozpoczyna się in­teresującą muzyką. Motyw ten przewija się w spektaklu jeszcze kilka razy. Przedstawienie grane jest bez skrótów i reżyserskich pomysłów. Nieco życia i humoru wnosi w jego senny rytm Konrad {#os#2665}Fulde{/#}. Jego Łatka jest zabawny a nawet sympatyczny. Na uwagę zasługuje także interesująco zgrany epizod Twardosza (Andrzej {#os#1460}Redosz{/#}) i Filip w wykonaniu Jaro­sława {#os#3934}Rabendy{/#}. Małgorzata {#os#4363}Rudnicka{/#} (Rózia) zrobiła wszystko, żeby przejść przez ten spek­takl niezauważona. Jako jedyna kobieta w tej komedii powinna wnieść do przedstawienia przynajmniej trochę wdzięku. Nie uwydatnia ani poczucia nieszczęścia, jakim byłoby małżeństwo z Łatką, ani radości z ostatecznego związku z Leonem. Choć rzeczywiście nie ma się z czego cieszyć, gdyż Birbancki w wykona­niu Zbigniewa {#os#2928}Janiszewskiego{/#} jest postacią bezbarwną i nieciekawą.

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Radomskie "Dożywocie"

Źródło:

Materiał nadesłany

Goniec Teatralny nr 13

Autor:

To.Ma.

Data:

01.04.1991

Realizacje repertuarowe