EN

15.01.2018 Wersja do druku

Radawski: Nic nie wiedziałem o konflikcie w Starym Teatrze

Za tydzień na Nowej Scenie zobaczymy "Dom Bernardy A." w reżyserii Alejandro Radawskiego. To pierwsza premiera od czasu, gdy Marek Mikos został dyrektorem placówki - pisze Aleksandra Suława w Dzienniku Polskim.

Jak na debiutancką premierę nowego dyrektora "Dom Bernardy A." zapowiada się kameralnie - pięć aktorek, oszczędne dekoracje, niewiele ponad godzinę widowiska. Przekaz jednak jest mocny: patriarchat, przemoc wobec kobiet, konflikt w rodzinie. - Kiedy dostałem propozycję wyreżyserowania dramatu Lorki, bez wahania sięgnąłem po "Dom Bernardy Alba" - mówi urodzony w Argentynie Radawski. - Tą sztuką chciałem pokazać jak świat działa przeciwko kobietom. Moją wyobraźnię porusza skala problemu w Argentynie, gdzie co 30 godzin kobieta pada ofiarą morderstwa. Co do Polski - nie jestem aż tak zorientowany, ale wiem, że tutaj również istnieją nierówności i kobiety wychodzą na ulice. W cieniu kontrowersji Na pierwszą premierę w Starym po objęciu stanowiska przez Marka Mikosa, publiczność czekała ponad pół roku. Były to niespokojne miesiące, podczas których z teatru dochodziły mniej lub bardziej oficjalne informacje o braku porozumienia z zespołem, zerw

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Radawski: Nic nie wiedziałem o konflikcie w Starym Teatrze

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 10/13/14-01-18

Autor:

Aleksandra Suława

Data:

15.01.2018

Realizacje repertuarowe