EN

20.10.1968 Wersja do druku

"Punkt przecięcia"

"Należy zapomnieć o istnieniu pisarza Claudela" pisał autor "Atłasowego trzewiczka" do swego biografa i krytyka, Jacques Madaule'a. Wszystko przemija, jeśliby więc można było cokolwiek ocalić dla przyszłości, niech już raczej przetrwa ethos claudelowskie, które - upowszechnione, choć bezimienne - powodować będzie ludźmi jako miara wszystkich rzeczy.

Jaki jednak jest ów styl claudelowskj? Czy tylko - ustawiczne szukanie Boga? Czy raczej - ubieranie przedustawnej prawdy w szatki teatralne, mieniące się rozmaicie, zależnie od koloru szkła, umocowanego w reflektorze? Pisarz posiada niezłą bibliografię, widz chciałby obdarzyć go szacunkiem i uwagą. "Kosmiczna dramaturgia". Może istotnie był Claudel szczery i należy mu się szacunek, bo naprawdę głęboko wierzył w swą maszynę prawdy i ocalenia - mimo iż sam zepsuł ją był nieco przesadną teatralizacją i tym przedszkolem, jakie przebył u symbolistów? Może - bo jakby nie patrzeć na życie i dzieło Claudela, podejrzenia budziły się od początku. Urządzał spektakle z siebie: ta wielka konwersja z 1890 roku, poprzedzona spektaklem czteroletnich przygotowań, licząc od olśnienia, kończąc na komunii. Więcej - samego siebie ujmował jako przedmiot wielkiego teatru olśnień i nawróceń, jako aktora, powiedzmy, ku któremu z wysokości sznurowni zbliża si

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Punkt przecięcia"

Źródło:

Materiał nadesłany

"Kultura" nr 42

Autor:

Michał Misiorny

Data:

20.10.1968

Realizacje repertuarowe