EN

2.03.1988 Wersja do druku

Ptasie rządy

Idealne państwo jest wesołe! Wiadomo to co najmniej od cza­sów Arystofanesa, niestety, po­tomni dodali tym mrzonkom przymiotnik "utopijne" - jakby nie mo­gło być i mądrze, i śmiesznie zara­zem. Szczęściem może być, przynajmniej w teatrze, czego od czasu do czasu jakiś ktoś, najczęściej mało znany, dowodzi niezbicie. Naturalnie uczone głowy i poważni zawodowcy bardzo szybko krzyczą "fe" i wkładają taki wieczór między bajki. Póki więc jest rzeczywistością - idźcie, bawcie się i myślcie. Na scenie fajerwerk pomysłów, ra­dość teatru, studencki wigor, może echo dawnych trup wagantów, Gra spiętrzona do nieprzyzwoitości, tea­tralność obnażona, zuchwała zabawa, nowe Dionizje. Pretekstem jest weryfikacja demo­kracji, naturalnie ateńskiej, najwięk­szej zdobyczy ludzkości, wszakże też obarczonej niejednym grzechem. Arystofanes, który nie uprawiał sztu­ki dla sztuki, tylko na przełomie pią­tego i czwartego stulecia p.n.e. w swoich komedi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Wieczorny nr 43

Autor:

Krystyna Gucewicz

Data:

02.03.1988

Realizacje repertuarowe