EN

18.01.1992 Wersja do druku

Ptactwo teatralne

27 kwietnia 1894, w Krakowie, w gmachu Teatru Miejskiego, nazwane­go później Teatrem im. Słowackiego, pierwszy raz w Polsce zagrano "Dziką kaczką" Henryka Ibsena. 2 marca 1907 roku w tej samej sali odbyła się premiera "Mewy" Antoniego Czecho­wa (pod nieprawidłowo tłumaczonym tytułem "Czajka"). Gdyby ówczesnym widzom powiedzieć, że ich następcy, o wiek nieomal młodsi, oglądać bę­dą dramat Norwega w przerobionym na salę teatralną budyneczku dawnej elektrowni Teatru im. Słowackiego, a sztukę Rosjanina w ciasnej, kiszkowatej Sali Prób warszawskiego Teatru Dramatycznego - pradziadkowie mie­liby z pewnością okrągłe ze zdziwie­nia oczy.

IBSEN I CZECHOW figurowali za­wsze na afiszach dużych scen, chociaż ich twórczość trudno na­zwać monumentalną. Teatr umiał jed­nak rozmaite intymności, psychologicz­ne niuanse pokazać i wypowiedzieć tak, by dostrzegli je i usłyszeli widzowie drugiego balkonu. Dziś już chyba tego nie potrafi - lecz nie sposób na nie­go tylko złożyć całą winę. Film, czyli sztuka zbliżeń, nauczył aktorów lęku przed zbyt szerokim gestem, sztuczną deklamacją, patosem. Telewizja, czyli sztuka sielanki, odzwyczaiła widzów od długiego skupienia, koncentracji, swo­istego oddania się scenie. Zasadniczo zmieniły się granice akceptowania ilu­zji i konwencji; Tekli Trapszo, grają­cej na swój benefis przed stu laty czternastoletnią Jadwinię, groziłoby dziś niebezpieczeństwo wywołania we­sołości raczej niż wzruszenia. Mistrzo­wie dramatycznego kameralnego psychologizowania wymagają już nowych środków wyrazu, nowych sposobów przykuwania uwagi widza; ucieczka

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 3

Autor:

Jacek Sieradzki

Data:

18.01.1992

Realizacje repertuarowe