EN

24.03.2002 Wersja do druku

Przez krzyż do radości, czyli "Wielkanoc" Strindberga

Spektakl w Teatrze Współ­czesnym jest przede wszystkim zaskoczeniem dla wszystkich widzów, którzy Strindberga kojarzyli z mrocznymi dramatami, prze­siąkniętymi namiętnościami bo­haterów niezdolnych wyzwolić się z nienawiści. Ukazywały pie­kło ludzkiej egzystencji, z które­go nie ma wyjścia. Poranieni bo­haterowie ranili innych, także najbliższych. Tymczasem na sce­nie Współczesnego oglądamy zupełnie innego Strindberga. Aby zrozumieć tę metamorfozę, musimy sięgnąć do biografii au­tora, który zarówno w swoim pa­miętniku, jak i w listach do uko­chanej odsłania kolejne etapy po­szukiwania sensu życia, a przede wszystkim zgody na cierpienie. Co więcej: właśnie w cierpieniu odnajduje sens ludzkiej egzy­stencji. Strindberg napisał "Wielka­noc" po przekroczeniu pięćdzie­siątego roku życia, mając za sobą bolesne doświadczenie odrzuce­nia Boga. Ale nawet kilkuletni okres deklarowanego ateizmu poświęcił na głęboką kontempla­cję,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Przez krzyż do radości, czyli "Wielkanoc" Strindberga

Źródło:

Materiał nadesłany

Gość Niedzielny nr 12

Autor:

Hanna Karolak

Data:

24.03.2002

Realizacje repertuarowe