EN

10.01.2014 Wersja do druku

Przedwojenna, elegancka rewia z sowieckim gułagiem w tle

"Eugeniusz Bodo - Czy mnie ktoś woła?" w reż. Rafała Sisickiego w Teatrze Zagłębia w Sosnowcu. Pisze Danuta Lubina-Cipińska w Rzeczpospolitej.

Sosnowiecki spektakl "Eugeniusz Bodo. Czy mnie ktoś woła?" to opowieść o tragicznym życiu słynnego amanta okresu międzywojnia Eugeniusz Bodo: aktor, reżyser, piosenkarz, scenarzysta, reżyser i producent, w którym kochały się wszystkie Polki, z ojca był Szwajcarem, z matki - Polakiem. Jego dokonania artystyczne były znane i po II wojnie, ale okoliczności śmierci zostały zafałszowane. Oficjalna wersja głosiła, że zginął z rąk Niemców. Prawda była inna, została ujawniona znacznie później - w latach 90. Szwajcarski paszport Bodo przyczynił się do jego śmierci. Gdy Niemcy wkroczyli do Polski, przez Białystok i Równe dostał się do Lwowa. W 1941 r. aresztowało go tam NKWD. Oskarżony o szpiegostwo trafił do łagru w okolicach Kotłasu, gdzie zmarł, choć Sąd Najwyższy ZSRR kilka miesięcy wcześniej wydał decyzję o jego zwolnieniu - ta jednak nie została mu przekazana. Na podstawie pracy magisterskiej Magdaleny Żakowskiej i książki Rys

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Przedwojenna, elegancka rewia z sowieckim gułagiem w tle

Źródło:

Materiał nadesłany

Rzeczpospolita online

Autor:

Danuta Lubina-Cipińska

Data:

10.01.2014

Realizacje repertuarowe