EN

21.10.1983 Wersja do druku

Przedłużone wczasy

Nie da się ukryć: lato tegoroczne było długie, słoneczne, gorące; komu w takich czasach chciało się chodzić do teatru? Wielu jednak chciało, ale nie tylu, żeby mogli wzbudzić gniew opinii na to, że zespoły na urlopie, a sceny zamknięte. Albo że się teatry obijały od ściany do ściany, jak się to przydarzyło "Rozmaitościom" na Marszałkowskiej, które od podniosłego "Promieniowania ojcostwa" zawędrowały do komedyjki, zatytułowanej zachęcająco "Czy masz ochotę na miłość?". A niech sobie. Tak było mniej więcej w całej Polsce, a nie tylko w Warszawie. Nawet gościnna Schaubuhne Am Lehniner Platz z "Oresteją" tylko na krótko rozpaliła najgorętszych miłośników teatru. Ale pomału, w miarę jak robiło się chłodno, ocieplały się sale teatralne, wznowiono widowiska, które jak meteory zabłysły na początku upalnego lata, żeby właściwy żywot rozpocząć w jesieni. Spośród nich naczelne miejsce przypada "Krakowiakom i góralom" w Narodowym,

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Autor:

JASZCZ

Data:

21.10.1983

Realizacje repertuarowe