Sali prób warszawskiego Teatru Dramatycznego nadano imię Haliny Mikołajskiej. Zmarłej tuż po czerwcowych wyborach muzy opozycyjnego ruchu, wybitnej aktorki, człowieka rzadkiej prawości i dobroci. Artystki, która przed trzydziestu paru laty odnosiła na tej scenie sukcesy. Mikołajska triumfowała Jednak takie i gdzie indziej, najsilniej bodaj pozostając związana z Teatrem Współczesnym w Warszawie, kierowanym przez Erwina Axera. Ze wstydem więc przyznać muszę, że nie rozumiem dlaczego teraz, czemu tam właśnie i akurat z okazji premier "Krzeseł" Eugene Ionesco urządzono ów przedpokój pamięci. Lektura opublikowanych w grudniowym numerze "Teatru" wspomnień męża pani Haliny - Mariana Brandysa opisującego wcale nie jednoznaczny stosunek luminarzy aktorskiego środowiska do społecznych poczynań artystki, pozwala nawet zapytać czy to pospieszne wyświęcenie nie ma służyć ukojeniu nieczystych sumień? W każdym razie widowisko przygotowane pr
Źródło:
Materiał nadesłany
Wokanda nr 5