EN

29.11.1962 Wersja do druku

Proces o Polskę

Czy to ciekawe przedstawie­nie? - zapytano mnie po premierze "Samuela Zborow­skiego". Mój Boże, nie, to nie jest ,,ciekawe". Osobliwe, nużące, i gwałtowne, zawikłane albo monumentalnie proste - jak kto chce, ale przecież to cał­kiem coś innego niż dobra sztuka ciekawie wystawiona. Nie ma wła­ściwie sztuki scenicznej pod tytułem "Samuel Zborowski", zbiór zaś udramatyzowanych pomysłów poetyc­kich Słowackiego, wydawanych pod zbiorowym tytułem "Zborowski", ani nie jest "dobry", ani nadaje się do prostego przeniesienia na deski tea­tralne. Jerzy Kreczmar nie zrobił też z fragmentów Słowackiego sztu­ki ciekawej w ogóle nie miał chy­ba zamiaru tak nierozsądnego. Je­rzy Kreczmar posiada wyjątkową dyscyplinę myślenia artystycznego, to twórca precyzyjny, suchy, mało skłonny do egzaltacji. Stąd sukces. Proces przed trybunałem niebieskim o racje Zamoyskiego i Zborowskie­go błysnął konkretną, adwokacką argumentacją. Za kolorową kurtyną mistyczny

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Proces o Polskę

Źródło:

Materiał nadesłany

Przegląd Kulturalny nr 48

Autor:

Stefan Treugutt

Data:

29.11.1962

Realizacje repertuarowe