Dla dyrektora teatru z artystami takimi jak Paweł Mikołajczyk są tylko problemy - kokieteryjnie napisał w programie spektaklu Sławomir Pietras. Pozwolę sobie - tyle że bez kokieterii - zauważyć, iż dyrektor teatru nie jest odosobniony Od kilku lat jestem widzem na kolejnych przedstawieniach Pawła Mikołajczyka. To niewątpliwie barwna postać młodego poznańskiego środowiska artystycznego, posiadająca przy tym szczególny talent zjednywania do swoich - mniej i bardziej szalonych, mniej i bardziej kontrowersyjnych, mniej i bardziej udanych - przedsięwzięć pewnego - mniej i bardziej wpływowego - grona entuzjastów. Jego projekty mają zwykle zakrojoną na szeroką skalę oprawę (ideologiczną, plastyczną, towarzyską...) i przyświeca im jedno - jak się wydaje - podstawowe założenie: żeby wszystkich zaszokować. Paweł Mikołajczyk podaje się - a co więcej, także uchodzi - za artystę na wskroś współczesnego i nowoczesnego. Tym raze
Tytuł oryginalny
Problem otwarty
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza - Poznań nr 93