EN

15.09.1988 Wersja do druku

Próba cierpliwości

TWÓRCZOŚĆ znanego pisa­rza austriackiego Roberta Musila cieszyła się dużym zainteresowaniem, także i pol­skiej krytyki literackiej. Znany jest polskiemu czytel­nikowi m.in. głośny debiut pro­zatorski tego pisarza "Niepokoje wychowanka Torlesa". Jego sztu­ki, wprawdzie nieliczne, gościły na naszych scenach. To wszystko, a także renoma Starego Teatru w Krakowie, który na swojej scenie Kameralnej wystawił "Marzycie­li" , były zachętą dla widzów krakowskich do przyjścia na ten spektakl. Przyszli więc widzowie tłumnie, ale w czasie trwania przedstawienia ubyło ich z sali. Widownia pustoszeje głównie z powodu tekstu tej sztuki, który przepływa przez scenę jak jed­nostajnie falująca woda. W spek­taklu, zgodnie z duchem utworu, nie ma punktów zwrotnych, sil­nych akcentów, puenty. Właściwie od początku "Marzyciele" są jed­nym wielkim przesianiem. Musil nie zamierzał publiczności zba­wiać, by ułatwić jej odbiór swojego utworu. Pragnął, by wi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Próba cierpliwości

Źródło:

Materiał nadesłany

Słowo Powszechne nr 181

Autor:

Hanna Szczawińska

Data:

15.09.1988

Realizacje repertuarowe