- Muszę powiedzieć, że wcześniej nie widziałem spektaklu, ale zaufałem Zdzisławowi {#os#288}Wardejnowi{/#}, który nie tylko występuje, ale także reżyserował ten spektakl - stwierdził Andrzej M. {#os#32395}Trzos{/#}. - Ponad trzygodzinny materiał potrafił umiejętnie skrócić. Nie pomyliłem się, wydobył to, co najważniejsze. Sztuka opowiada w dosyć optymistyczny sposób o Polaku, który w latach osiemdziesiątych wyemigrował do Stanów. Tam po różnych perypetiach przekonuje się, że najważniejsza jest miłość. Zdzisław Wardejn znalazł dosyć niezwykły sposób opowiedzenia tej historii. Czyta swoje notatki, a co jakiś czas zwraca się bezpośrednio do publiczności, tak jakby chciał z nią porozmawiać. Spektakl ma tempo i wciąga.
Tytuł oryginalny
Premiera w Scenie na Piętrze
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Poznańska Nr 24