EN

12.10.1992 Wersja do druku

Premiera goni premierę (fragm.)

W Poznaniu jak w Paryżu. Premiera goni premierę. Wyda­rzenie za wydarzeniem. W piątek inauguracja sezonu w Pol­skim, w sobotę w Operze. W Nowym ze Szwajcarii, w "Ósem­kach" - Provisorium, a już do bram miasta puka teatr z Kijowa. I w tym samym czasie Poznań ma jeszcze swój festiwal. Interdyscyplinarny Tydzień Młodej Sztuki. Tyle się teraz mówi i pisze o kryzysie w kulturze narzeka, że nic się nie dzieje. A tu - proszę państwa - prawdziwa Europa... Z FAJERWERKIEM Na premierze w Teatrze Polskim widownia wypełniona do ostatniego miejsca. U progu, w świetle jupi­terów telewizyjnych i błysku fleszy dyrektor wita gości. Cały high life Poznania tu przyszedł. Władze w komplecie, biznesmeni także, z wy­jątkiem jednego. Nieobecność nie­usprawiedliwiona. Gdzieś tam przemyka przez foyer Agnieszka Osiecka, gdzieś tam miga sylwetka znanej z telewizji postaci lub bar­dzo ważnego redaktora. Po przed­stawieniu wielki fajerwerk. Race ogni sztucznych strzelają

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Premiera goni premierę (fragm.)

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Wielkopolski Nr 240

Autor:

Olgierd Błażewicz

Data:

12.10.1992

Realizacje repertuarowe