EN

29.03.2008 Wersja do druku

Prawie Woody Allen

Na tle pojawiających się w okolicach rocznicy Marca '68 spektakli traktu­jących o stosunkach polsko-żydowskich, wystawiony w warszawskim Teatrze Na Woli "Ostatni Żyd w Europie" Tuvi Tenenboma brzmi niespodziewanie i intrygująco. Tenenbom, Żyd polskiego pochodzenia mieszkający w Nowym Jorku, sprawnie operuje elementami groteski, far­sy, a nawet opery mydlanej, zaś umiejętno­ścią konstruowania paradoksów dorównuje samemu Woody'emu Allenowi. Akcja dzieje się we współczesnej Łodzi, w przeddzień ślubu Józefa i Marii, bohaterowie na prze­mian dowiadują się, że są lub nie są Żydami. Wybawicielem staje się mormon, który przybył ze Stanów z zadaniem ochrzczenia pochowanych na żydowskim cmentarzu, co automatycznie zdejmie z ich potomków odium żydostwa. Autor bezlitośnie kpi ze stereotypów rasowych, wystawia na światło dzienne i wyśmiewa antysemityzm nie tyl­ko polski, ale także amerykański i żydowską samonienawiść, pokazuje konsekwencje fanatyzmu

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Prawie Woody Allen

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 13

Autor:

Aneta Kyzioł

Data:

29.03.2008

Realizacje repertuarowe