ANNA POLONY wyreżyserowała w Teatrze "Bagatela" - "IGRASZKI TRAFU I MIŁOŚCI" (przekład Boya-Żeleńskiego). Często nazywa się Piotra Carleta de Chamblain de Marivaux twórcą epoki przełomu - czy zawsze słusznie? Marivaux jest racjonalistą sentymentalnym. Jego "Igraszki trafu i miłości" wymagają więc osobnego potraktowania intrygi. Rozgrywa się ona w planie rozmów, jakby umowy towarzyskiej i w ruchu, w działaniu fizycznym, Anna Polony skorzystała w sposób widoczny z prawa do interpretacji reżyserskiej tych pomysłów, które mają bohaterowie przedstawienia. To znaczy - pan Orgon i jego przyjaciel, zawiadamiający o przybyciu syna, który przebiera się za swego sługę... Intryga ma jeszcze drugie i trzecie dno. Kiedy już Dorant objawia się przed przyszłym teściem i przed widzami jako Dorant prawdziwy - jeszcze nie wszyscy o tym wiedzą. Cała ta zabawa, kiedy służący Doranta Paskin miota się po scenie w pańskim stroju, kiedy Lizetta - pokojówka Sylwii u
Tytuł oryginalny
Prawdziwe igraszki sceniczne
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Krakowska nr 22