"Żeby nie było śladów" Cezarego Łazarewicza w reż. Piotra Ratajczaka w Teatrze Polonia w Warszawie. Pisze Anna Czajkowska w Teatrze dla Was.
W repertuarze warszawskiego Teatru Polonia pojawił się niedawno przejmujący spektakl "Żeby nie było śladów", który przenosi nas w mroczne czasy komuny, przypomina rzeczywistość stanu wojennego i panującego wówczas reżimu politycznego. Scenariusz powstał na podstawie książki autorstwa Cezarego Łazarewicza. Reportaż szczegółowo opisuje historię Grzegorza Przemyka - młodziutkiego maturzysty, śmiertelnie pobitego przez milicję w maju 1983 roku. Wielu z nas pamięta jeszcze pogrzeb Przemyka. Wzięło w nim udział kilkadziesiąt tysięcy Polaków. Była to pierwsza wielka manifestacja przeciwko władzy komunistycznej od czasu wprowadzenia stanu wojennego. Na zdjęciach widać matkę, przyjaciół i tłumy ludzi z podniesionymi w geście viktorii palcami dłoni. Jak przedstawić reporterską opowieść na scenie, by nie nużyć, a poruszyć serca i sumienia? Reżyser Piotr Ratajczak stara się odpowiedzieć na pytanie, czy pamięć o niesprawiedliwości, zbrodni, kła