EN

23.04.1998 Wersja do druku

"Pragnę tylko, żeby mnie ktoś kochał"

Tytuł inscenizacji przygo­towanej w Teatrze "Logos" (21 premiera), wyjaśnia wszystko. Ciepło nastawia do tego, czego widz może się spodziewać po przebiegu ak­cji. Od pierwszej chwili je­steśmy wprost w mieszkaniu bohaterów. Jesteśmy za ich plecami, kiedy zadumani, w przyćmionym świetle sto­ją zapatrzeni w przestrzeń za oknem. (Bardzo funkcjonal­ną scenografię przygotował Ryszard Warcholiński). Emilka jest młodziutka i śliczna, George trochę zawa­diacki, młodzieńczo pewny siebie (Luiza Łuszcz i Łu­kasz Żelazowski - oboje na zdjęciu - stworzyli najciekawsze postacie w tym przed­stawieniu). Młodzi ludzie są zafascynowani i zakłopotani jednocześnie faktem, że ich związek nagle należałoby już zalegalizować, że ślub... "Pra­gnę tylko, żeby mnie ktoś ko­chał" wyznaje zaskoczona dziewczyna. Zaprezentowany na wstępie fragment "Naszego mia­sta" T. Wildera jest refleksyjnym wprowadzeniem w opowieść o życiu wśród najbliższych. Potem sc

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

"Pragnę tylko, żeby mnie ktoś kochał"

Źródło:

Materiał nadesłany

Express Ilustrowany nr 20849

Autor:

Renata Sas

Data:

23.04.1998

Realizacje repertuarowe