EN

24.12.2010 Wersja do druku

Poznań. Wiwat mistrz Paderewski!

Niezapomnianą chwilę przyjazdu Paderewskiego do Poznania przypomina happening, organizowany od lat przez Ryszarda Łuczaka i Poznański Chór Nauczycieli.

Za każdym razem jest tak samo (no, prawie tak samo) jak to było 26 grudnia 1918 roku. Spowity dymem i parą pociąg z Gdańska do Poznania wjeżdża na peron czwarty poznańskiego Dworca Głównego. W drzwiach pierwszego wagonu staje wysoki mężczyzna w długim, czarnym płaszczu i cylindrze. - Witam poznańczyków i Wielkopolan! Pozdrawiam was szczególnie mocno od Polaków z zagranicy! Powstaje nowa Polska! Niech żyje! - woła Ignacy Jan Paderewski. - Wiwat mistrz Paderewski! Niech żyje! - odkrzykują na jego widok licznie zgromadzeni poznańczycy. Wzruszony polityk - przyszły premier Rzeczpospolitej - z kwiatami w dłoni, w szpalerze skautów z pochodniami w dłoniach rusza ku budynkowi dworca. Czasem - tak samo, jak w 1918 roku - próbują go powstrzymać niemieccy żołdacy, zawsze jednak na odsiecz przychodzą mu poznaniacy (raz nawet krzyczeli do Niemców ,,Spieprzaj dziadu!") i ostatecznie Mistrz zawsze przybywa do Poznania. Czasem udziela wywiadów i pozuje do

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Wiwat mistrz Paderewski!

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza Poznań nr 300 online

Autor:

Piotr Bojarski

Data:

24.12.2010