W Teatrze Polskim w Poznaniu odbyło się we wtorek przy pełnej sali spotkanie z profesorem Janem Tomaszem Grossem i Aleksandrą Pawlicką dotyczące książki "...bardzo dawno temu, mniej więcej w zeszły piątek".
Jeszcze nim się rozpoczęło spotkanie, towarzyszyły mu emocje. Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego, wicepremier profesor Piotr Gliński napisał na twitterze: "W odniesieniu do informacji o spotkaniu z profesorem Grossem w Teatrze Polskim w Poznaniu informuję, że placówkę tę prowadzi miasto Poznań, a nie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa narodowego. Warto wiedzieć, że absolutna większość teatrów jest w rękach samorządów. Już 21 października możemy zmienić ich właścicieli. W wielu miejscach warto". W internecie zawrzało. Uznano to za próbę przywrócenia cenzury w teatrach. W odpowiedzi na wpis ministra Glińskiego pisano, że teatr jest własnością poznaniaków i ministrowi wara od naszych majątków i nieruchomości. Grossowi natomiast inni internauci zarzucili, że fałszuje historię nazywając go "Polakożercą". Podkreślali, że spotkanie nie powinno odbywać się w budynku zbudowanym ze składek polskich patriotów. Wczoraj na wszelki wypad