W sobotę, 20 czerwca, premierę w Teatrze Polskim w Poznaniu ma "Spowiedź szaleńca" na motywach powieści Augusta Strindberga. W roli głównej Przemysław Chojęta, reżyseruje Łukasz Zaleski.
"Spowiedź szaleńca" to spowiedź w pierwszej osobie. Rozrachunku z samym sobą dokonuje August Strindberg, wybitny szwedzki dramaturg i powieściopisarz, przedstawiciel XX-wiecznego naturalizmu i jeden z prekursorów ekspresjonizmu. Oprócz zaszczytnych tytułów, Strindberg miał również drugie oblicze - był wagabundą, hulaką, podrywaczem i pijakiem, a jego życie nieustannie spowijała aura skandalu. Swój udział miały w tym również jego utwory, dzięki którym artysta był wielokrotnym gościem sal sądowych. Wiele lat swojego burzliwego życia spędził Strindberg na dobrowolnym wygnaniu we Francji, Szwajcarii, Niemczech i Danii. Żywota dokonał jednak w rodzinnym Sztokholmie. Reżyser spektaklu, Łukasz Zaleski nie daje gotowej odpowiedzi na to, czym tak naprawdę "Spowiedź szaleńca" w jego adaptacji jest. Wewnętrznym monologiem? Arcyzabawnym stand-upem, mającym wzbudzić w widzu gorzką refleksję? Próbą zrozumienia kobiety bez kobiety? A może wszystkim