EN

27.02.2010 Wersja do druku

Poznań. Chopin jako lew salonowy

Przyjdzie, czy nie przyjdzie? Obecni na próbie dziennikarze już wiedzą, ale nie zdradzą, jak zakończy się sztuka "Czekając na Chopina" w inscenizacji Michała Znanieckiego, której premiera odbędzie się dziś w Sali im. Wojciecha Drabowicza w Teatrze Wielkim.

Chopina kojarzymy niemal wyłącznie z jego najsłynniejszych, kanonicznych utworów. A tymczasem mało kto wie o tym, że blisko 80% dzieł jego autorstwa stanowią utwory pisane na zamówienie, nierzadko odgrywane na cztery ręce. - Chcemy pokazać nieco inną, mniej znaną twarz Chopina, nie tyle wspaniałego muzyka, co także... lwa salonowego, w którego towarzystwie wręcz wypadało się pokazać - mówi Michał Znaniecki, dyrektor Teatru Wielkiego i autor inscenizacji "Czekając na Chopina". Kanwą spektaklu będą rozmowy uczennic Mistrza, wymieniających uwagi na temat jego kompozycji. Na scenie pojawią się też Delfina Potocka oraz George Sand, w której rolę w poszczególnych spektaklach wcielą się aż cztery aktorki. Podczas sobotniej premiery zagra ją Katarzyna Dałek. Kierownikiem muzycznym przedstawienia jest włoski pianista Michele Fedrigotti, który zresztą zagra w nim na fortepianie w towarzystwie jego rodaczki, Francescy Rivabene. Ni to opera, ni prz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Teatr Wielki: Chopin - lew salonowy

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Głos Wielkopolski nr 49 online

Autor:

Jacek Sobczyński

Data:

27.02.2010