EN

27.12.2011 Wersja do druku

Poza szufladką

- Od jakiegoś czasu uczę w szkole teatralnej i obserwuję, że młodzi zaczynają źle mówić o serialach. Jeżeli za bardzo ktoś w to wejdzie, to może mieć kłopot z pracą w teatrze - MARIUSZ JAKUS o debiutach, młodych aktorach, fuksówkach, serialach i czarnych charakterach.

Aktor Karolina Owsiannikow: Toruń odwiedził Pan ostatnio podczas Festiwalu Debiutantów "Pierwszy Kontakt"... MariuszJakus: Pierwszy raz byłem na tego typu imprezie, chociaż w waszym teatrze już po raz piąty. Lubi Pan występować na festiwalach? - Jest o tyle inaczej, że publiczność przyjeżdża na nie z różnych miast. To głównie młodzi, którzy jeżdżą po festiwalach. Z drugiej strony my, aktorzy, musimy uczciwie podchodzić do tego, co robimy, wtedy każda publiczność będzie nas słuchała. Skoro mowa o festiwalu debiutów -jak wspomina Pan swój debiut? W teatrzykach amatorskich czy półamatorskich zacząłem grać wcześnie. Gdy dostałem się do szkoły teatralnej, premier miałam już za sobą kilka. Oczywiście, przejściu do teatru zawodowego towarzyszyły inne emocje. Debiutowałem w spektaklu "Nasze miasto" w Teatrze Polskim w Poznaniu, gdzie grałem przez jeden sezon tuż po szkole. Rola była mała, więc stres niewielki. Dzisiaj debiutuje się

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Poza szufladką

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowości nr 299/24.12

Autor:

Karolina Owsiannikow

Data:

27.12.2011