EN

29.10.1967 Wersja do druku

Powtórka z "Tanga"

Byłem niedawno na stoosiemdziesiątym trzecim przedsta­wieniu "Tanga". Trudno było o bilety: ponieważ Stary Te­atr wyrusza na zagraniczne tournee, publiczność zrozumiała - mylnie - że sztuka schodzi z afi­sza: i przystawiano krzesła, gdzie się tylko dało. Może więc w Kra­kowie będzie z "Tangiem" tak, jak z "Lekcją" Ionesco w Paryżu? Może będzie szło zawsze, niczym hej­nał mariacki? Powodzenie ma w każdym razie zdumiewające: nie po­mniejsza go ani znużenie aktorów ani obycie publiczności, która mu­si przecież dobrze wiedzieć, jak skończy się historia Artura. Na "Tango" chodzi się więc zapewne jak na klasyków, aby rozpoznać się w postaciach i odnaleźć nieprzeczuwaną aluzję, nierozpoznane znacze­nie. W Londynie istnieje podobno zwyczaj, że krytycy zaglądają po raz wtóry na przedstawienie, które już raz ocenili: i nieraz piszą nowe sprawozdanie, poprawiając się i uzupełniając. Ośmielę się więc chwi­lę pomedytować nad "Tangiem"

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Powtórka z "Tanga"

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Literackie Nr 44

Autor:

Jan Błoński

Data:

29.10.1967

Realizacje repertuarowe