EN

30.09.1973 Wersja do druku

Powszednia Apokalipsa

Symptomatyczna wydaje mi się zaciekłość, z jaką rzucają się na Ionesco komentatorzy przedstawienia "Gry w zabijanego" we wrocławskim Teatrze Polskim. I nawet dosyć zabaw­na - w tonie nagłej powagi, to­warzyszącej zwykle aktom kar­cenia ludzi źle wychowanych i niesfornych przez ludzi wychowanych dobrze, świadomych nad­to, iż pewna powściągliwość formy potęguje ekspresję nagany. Wygląda na to, ze Ionesco zu­pełnie już zniecierpliwił wytwor­ny świat krytyki; mimo wielo­krotnych ostrzeżeń wypowiada swoje obsesje w sposób coraz bardziej gwałtowny i trywialny; umieraniu, które jest już jedynym tematem jego komedii, w "Grze w zabijanego" nie towarzyszą żadne ceremonie. Krzywimy się na to w sposób cokolwiek na­puszony, jakbyśmy sądzili, że jest nieprzyzwoitością mówić w tym tonie o śmierci. Bo chyba tak są­dzimy, naprawdę. Jakby było nieprzyzwoitością i nieostrożnością mówić o śmierci bez przyciszenia głosu, bo demon nazwany po i

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Powszednia Apokalipsa

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 18

Autor:

Jarosław Szymkiewicz

Data:

30.09.1973

Realizacje repertuarowe