EN

15.12.1968 Wersja do druku

Powrót Odysa w Zielonej Górze

Scena jest prawie pusta: widać na niej tylko ustawione w jed­nej linii trzy szaro-białe prosto­kątne formy, fakturą przypomi­nające mur. W tyle zwisają, ni­czym żagle, rdzawe zasłony; mię­dzy nimi prześwituje czerwona­wy horyzont. Powoli, w miaro­wych odstępach, wchodzą akto­rzy. Mężczyźni ubrani są w czar­ne spodnie i bluzy, kobiety w trykoty i krótkie czarne sukien­ki. Zbliżają się ku proscenium, stają przodem do widowni, by po chwil, przy wygaszonym do nie­bieskich półtonów świetle, wyko­nać obrót - witając nadchodzą­cego Odysa. Odys jest skupiony, refleksyjny: "Widziadło tu do fa­li wiedzie mnie ku sobie (...) Pu­stkowie. To ojczyste wybrzeże Itaki (...) To moja pieśń życia skończona". Mężczyźni schodzą ze sceny, kobiety podejmują pieśń Syren: "Nikt żywy w kraj mło­dości raz drugi nie wraca (...) Byt duszy nieśmiertelny - zaś dola tułacza widzi wszędy daremno ojczyznę kochaną (...) Ojczyznę miałeś w sercu - dziś

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Powrót Odysa w Zielonej Górze

Źródło:

Materiał nadesłany

Teatr nr 24

Autor:

Marta Fik

Data:

15.12.1968

Realizacje repertuarowe