EN

17.02.1989 Wersja do druku

Potomkowie Niedźwiedzia mają głos

Nie uwierzyłem na słowo stołecznym recenzentom, komentującym w TV XIX Warszawskie Spotkania Tea­tralne w to, że Izabella Cywiń­ska mogłaby zrobić spektakl nieaktualny, spóźniony, a zatem zrealizować przedstawienie bez głębszego uzasadnienia, także pozaartystycznego, zwłaszcza, że pokusiła się o adaptację. No bo po gotową sztukę można sobie jeszcze sięgać ot tak, dla wy­pełnienia luki w repertuarze. Jeśli jednak artysta i dyrektor tej miary decyduje się na opracowanie książki dla potrzeb sceny, musi mieć przecież coś istotnego przez owe dzieło do powiedzenia. Pojechałam. Zoba­czyłam. I... Ale po kolei. Marek Hłasko zastanawia się w "Cmentarzach" jakie będzie pokolenie wychowane przez stalinowców, jacy będą ludzie narodzeni nawet po latach pięć­dziesiątych? (...) Kiedyś będzie­cie musieli im spojrzeć w twarz. Kogo wtedy zobaczycie? Konse­kwencje przejdą oczekiwania - mówi główny bohater do swo­ich współczesnych. I rzeczywi­ś

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Potomkowie Niedźwiedzia mają głos

Źródło:

Materiał nadesłany

Ilustrowany Kurier Polski nr 41

Autor:

Anita Nowak

Data:

17.02.1989

Realizacje repertuarowe