EN

1.01.1960 Wersja do druku

Potęga medycyny

Kiedy ojciec mojej żony zobaczył na moim biurku słoiczek z miltownem, powie­dział: "Należy brać lekar­stwa dopóki są modne, bo potem przestają pomagać". Mój wspaniały teść ma rację. Lekarstwa rzeczywiście przestają pomagać, kiedy wychodzą z mody. Ale najważniejsze jest, że jednak poma­gają, dopóki są modne. Brałem belergal, pomagał mi; potem dowie­działem się, że jest szkodliwy i prze­stał mi pomagać. Brałem largactil pomagał mi, potem dowiedziałem się, że jest szkodliwy i przestał mi pomagać. Biorę miltown, ale już wkrótce przestanę. Byłbym doskona­łym pacjentem dr. Knocka. Wierzę w medycynę. Medycyna jest nauką najbardziej ule­gającą modom. Ile już tych mód prze­żyliśmy; oczywiście poza tymi, którzy na nie umarli. Kiedy byłem dzieckiem, modna była hydroterapia. Okropność. Na wszystko kazano polewać się wodą, i to przeważnie lodowatą. Potem przyszły jeszcze gorsze rzeczy: elektroterapia. Był czas, kiedy zapisyw

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Potęga medycyny

Źródło:

Materiał nadesłany

Przegląd Kulturalny nr 29

Autor:

Jan Kott

Data:

01.01.1960

Realizacje repertuarowe