EN

29.03.1988 Wersja do druku

Portret wiecznie żywy

Po głośnej prapremie­rze w Teatrze Pol­skim w Warszawie nowa sztuka Sławomira Mrożka "Portret" trafiła i na inne sceny. W Sopocie, w Tea­trze Kameralnym, wyreżyserował przedstawienie Marek Okopiński według - jak podaje program - wersji sce­nicznej Teatru "Wybrzeże". Jest to dziwna formuła, ale ponieważ "idzie nowe", także w teatrze, nie ostał się więc i tekst Mrożka. Skróty są widoczne dla sensu i interpretacji dramatu, skróty są widoczne - na niekorzyść sopockiego spek­taklu. Napisano już o nowym dra­macie Mrożka wiele. Szukano paraleli, że dech zapiera. Od­woływano się do gęstych w tekście dekoracji literackich, odnośników, dopowiedzeń - cytatów, wskazówek. Nowy dramat narodowy - krzyknął jakiś entuzjasta; czyżby udało się stworzyć "Dziady" na miarę schyłku XX wieku - zapytywał inny. Tak więc na każdą sce­nę wchodzić będzie po war­szawskiej prapremierze "Por­tret" w glorii i niestety - co oczywiste - podsycać apety­ty

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Portret wiecznie żywy

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Wybrzeża nr 74

Autor:

Alina Kietrys

Data:

29.03.1988

Realizacje repertuarowe