EN

9.10.2007 Wersja do druku

Portret we wnętrzu

- Opera "Stiffelio" jest zupełnie w Polsce nieznana. Sam musiałem się z nią osłuchać. Chodziłem przez rok z muzyką nagraną w telefonie komórkowym i w każdej chwili jej słuchałem - mówi reżyser PAWEŁ SZKOTAK, który wystawił tę operę Verdiego w Teatrze Wielkim w Poznaniu.

Z Pawłem Szkotakiem, o reżyserowaniu opery "Stiffelio", rozmawia Stefan Drajewski: Jak się czuje reżyser teatru alternatywnego w operze? - Mam wrażenie, że cały czas, kiedy pracowałem i pracuję w Teatrze Biuro Podróży, realizując przedstawienia plenerowe, używam języka operowego. Posługuję się dużymi formatami, operuję tłumem... I to teraz w operze się przydaje. Zasadnicza różnica między tymi dwoma typami teatru sprowadza się do jednego, w operze najważniejsza jest muzyka, za pomocą której komunikujemy się z widzem. Pierwsze pana spotkanie z operą było o tyle łatwe, że wcześniej zetknął się pan z Carmen, realizując z Teatrem Biuro Podróży "Carmen funebre". Ponadto "Carmen" w Gliwicach grana była w ruinach dawnego Teatru Miejskiego, czyli w plenerze. Tym razem realizuje pan spektakl na scenie pudełkowej. - Dopiero po dłuższym czasie dotarło do mnie, jak wielką szansę dostałem. Debiut w operze z Małgorzatą Walewską w roli Carm

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Portret we wnętrzu

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Wielkopolski nr 234/6-7.10.

Autor:

Stefan Drajewski

Data:

09.10.2007

Realizacje repertuarowe